Na wielkopolskim szlaku

Tym razem zabrałem dwa aparaty. Trzy obiektywy były w pogotowiu: dwa zmiennoogniskowe i jeden o stałej ogniskowej. Na wszelki wypadek wziąłem także filtry i statyw (ostatecznie nie użyłem ich ani razu).
Pogoda dopisała. Była zmienna, ale ostatecznie wpłynęło to na urozmaicenie zdjęć. Przeważnie świeciło słońce, tylko od czasu do czasu padał deszcz. Chmury układały się w piękne kompozycje. Ponieważ wegetacja roślin jest w tym roku opóźniona, dopiero teraz kwitną niektóre z wiosennych krzewów. Oczy wręcz syciła świeża, szmaragdowa zieleń.

Kopaszewo

Majestatyczne dęby, kasztany, platany towarzyszyły nam przez cały czas, przypominając o pięknie starych drzewostanów. Żyjąc w miastach stykamy się tylko ze światem kontrolowanych roślin, którym daleko do lesych czy polnych krewniaków.

W wyborze udostępniam tylko po cztery zdjęcia z każdego miejsca, odwiedzonego podczas weekendowego pobytu w Wielkopolsce. Razem tworzą minipanoramę krótkiej wyprawy. W następnych wpisach zamieszczę więcej fotografii. Szczegółowy opis opublikuję na #blogihistoria.

Newsletter

Zamawiając Newsletter, akceptujesz zasady opisane w Polityce prywatności. Rezygnacja z subskrypcji jest możliwa w każdej chwili.

* Pole obowiązkowe