Wybraliśmy się na długi spacer na finiszu majówkowego długiego weekendu. Poszliśmy do pobliskiego lasu. Drzewa się wspaniale zazieleniły, słońce podświetlało młode liście. Na ziemi kładły się długie cienie drzew i krzewów.
Muszę zajrzeć do mojego fotoarchiwum, by sprawdzić wcześniejsze zdjęcia. Miałem wrażenie, że cmentarz ewangelicki był w nieco lepszym stanie. Teraz tablice nagrobne bez wyjątku są porozbijane, z trudem można było odczytać nazwiska zmarłych. Te zdewastowane, uszkodzone napisy to ostatnie ślady pamięci o osobach sprzed stulecia, które zamieszkiwały te okolice.
Za chwilę te ostatnie znaki przestaną istnieć. Być może ktoś wcześniej zrobił wykaz, może zachowały się materiały archiwalne i na ich podstawie będzie można dowiedzieć się czegoś więcej o zmarłych. Przydałaby się tablica informacyjna o tym miejscu. Za chwilę przechodząc obok, nie zwrócimy uwagi na to miejsce, las całkowicie je pochłonie.
Kilka kilometrów dalej, na skraju innej wsi, resztki kolejnej nekropolii. Młoda zieleń otula nieliczne zachowane kamienie nagrobne.

























Zdjęcia zrobiłem obiektywem staroogniskowym 50mm. Fotografowałem na otwartej przysłonie. Skorzystałem z filtru pomarańczowego.