Aparat i maszyna do pisania

Od początku lat 20. XX wieku można było zauważyć wzrost zainteresowania książką ilustrowana fotografiami. W ubiegłym roku nakładem wydawnictwa Klartext ukazał się reprint zapisu podróży po Europie, którą na przełomie lat 20. i 30. XX wieku odbył niemiecki pisarz i fotograf, Ericha Grisara (1898-1955). Jego opis pobytu w Warszawie, Łodzi oraz Wieliczce podkreśla stopniową modernizację państwa, zwraca jednak także uwagę na problemy gospodarcze i społeczne.

Fotografia ilustracyjna, książkowa lub prasowa, od początku lat 20. XX wieku cieszyła się coraz większym powodzeniem. Można wręcz mówić o swoistym boomie na publikacje książkowe ilustrowane fotografiami. Przyczyną było oczywiście upowszechnienie się fotografii. Wprawdzie medium to pojawiło się w drugiej połowie XIX wieku, jednak  dopiero na przełomie XIX i XX wieku poczęto je szerzej wykorzystywać w wydawnictwach, czemu pomogła modernizacja technik drukarskich. Zdjęcie przestało być domenom elit i fachowców, stało się produktem codzienności związanym z rozwojem kultury masowej. Aparaty fotograficzne były coraz mniejsze, praktycznie można je było schować w torbie (po I wojnie zaczęła się masowa produkcja aparatów fotograficznych, takich jak Leica i inne, które trafiały w ręce profesjonalistów, jak i zwykłych amatorów fotografowania). Stale doskonalono też materiały fotograficzne (wprowadzenie kliszy), co  znacznie zmniejszyło czas naświetlania. Aparat fotograficzny mogło sobie kupić coraz więcej osób, rozpoczął się pochód tzw. fotografii hobbystycznej, trwający nieprzerwanie do dziś. 

Książki ilustrowane fotografiami były już znane w XIX wieku, jednak często miały charakter wydawniczego eksperymentu. Dopiero w XX wieku tekst i zdjęcie zrównano pod względem ważności. Zaczęto drukować bogato ilustrowane książki o egzotycznych krajach, ich przyrodzie i ludności, o sztuce i architekturze. Ten rodzaj publikacji zaczęły wykorzystywać także różne ruchy polityczne, które żywo rozwijały się po I wojnie światowej. Przykładem książki zaangażowanej ? w tym przypadku po stronie pacyfizmu – była publikacja z 1924 roku Ernsta Friedricha pt. Wojna wojnie (niedawno ukazał się reprint). Zawarto  w niej wiele zdjęć, pokazujących realia minionej wojny, wśród nich niemało po raz pierwszy publikowanych (wcześniej były obłożone cenzurą). Fotografie stanowią samoistne oskarżenie wojny, pokazuje jej bezsens i rozmiar strat ludzkich oraz materialnych.

Książka Ericha Grisara, której reprint ukazał się w ubiegłym roku w niemieckim wydawnictwie Klartext, wpisuje się w ten trend  wydawniczy. Autor dał się poznać już na początku lat 20. jako sprawny dziennikarz, który teksty  prasowe często ilustrował wykonanymi przez siebie zdjęciami. Od 1928 roku przebywał często zagranicą i zrobił wiele setek zdjęć. Jego książka, mająca formę dziennika z podróży, pt. „Mit Kamera und Schreibmaschine durch Europa” ukazała się w Berlinie w 1932 roku. Składała się z 27 rozdziałów, do których przyporządkowano zdjęcia. Wydano ją bardzo starannie. Layout wykonał jeden z przedstawicieli tzw. Nowej Typografii Bauhausu, Jan Tschichold (uważa się go za jednego z najbardziej znanych grafików książkowych i typografów XX wieku). Zdjęcia ułożył na zasadzie kontrastu, np. biedny – bogaty, stary nowy. Czcionka to tzw. pismo bezszeryfowe, futura (na początku lat 30. XX wieku odlano polską wersję pod ? Paneuropa).

Na przełomie lat 20. i 30. XX wieku, a więc w okresie głębokich problemów gospodarczych i społecznych, Grisar zwiedził Holandię, Belgię, Wielką Brytanię, Polskę, Czechosłowację, Włochy, Szwajcarię, Francję oraz Hiszpanię. Moją uwagę zwrócił oczywiście jego pobyt w Polsce. Na trasie podróży Grisara znalazła się m. in. Warszawa, Łódź oraz Wieliczka. Odbył wiele rozmów, otrzymał także pozwolenie władz na odwiedzenie urzędów i zakładów pracy. Każdy z opisów jest plastyczny, charakteryzuje się reporterską ciekawością i otwartością. W czasie lektury nie znalazłem tak często spotykanego w Niemczech w tym czasie lekceważącego stosunku do sąsiada na Wschodzie, często warunkowanego uprzedzeniami i stereotypami, jak np. o polnische Wirtschaft.

Grisar w sposób neutralny kreśli problemy i wyzwania Polski po I wojnie światowej. W Warszawie interesowało go nowe, modernistyczne  budownictwo, urzędy i szkoły wyższe, parki miejskie. Z Łodzi, polskiego Manchesteru, wyjechał z wrażeniami dużego zróżnicowania narodowościowego i społecznego. Zapoznał się z warunkami pracy, poziomem życia zatrudnionych w przemyśle tekstylnym kobiet. Wizyta w kopalni Wieliczce była dla niego okazją do rozważań o polskiej historii i kulturze. Miał okazję spotkać się z górnikami, rozmawiał o ich sytuacji socjalnej. Każdy z tekstów opatrzono ciekawymi zdjęciami, które stanowiły ważną ilustrację rozważań autora (przykładowe zdjęcia zamieszczam w tym wpisie).

Zdjęcia pochodzą z publikacji.

Zob.

Mit Kamera und Schreibmaschine durch Europa. Bilder und Berichte von Erich Grisar, hrsg. von Andrea Zupancic, Essen: Klartext, 2016, ss. 213.

Newsletter

Zamawiając Newsletter, akceptujesz zasady opisane w Polityce prywatności. Rezygnacja z subskrypcji jest możliwa w każdej chwili.

* Pole obowiązkowe