Jesienne Wetzlar…

Wetzlar

Przed rozpoczęciem dorocznych obrad Stowarzyszenia Leica Historica miałem kilka godzin wolnego. Postanowiłem odwiedzić miejsca, które były związane z historią mojego ukochanego aparatu małoobrazkowego i jego twórców. Zacząłem od cmentarza. Spoczywa tam rodzina Leitzów oraz konstruktorzy Leiki, Oskar Barnack i pochodzący z Raciborza optyk, Max Berek (o nim napiszę osobny wpis na blogu w następnych dniach).

Następnie udałem się do centrum miasta, mijając dawną siedzibę firmy. Po drodze natykałem się na tablice informacyjne i upamiętnienia poświęcone twórcom Leiki. Zatrzymałem się też krótko w obecnej siedzibie fabryki. Nowoczesna architektura świetnie oddaje charakter produktu. Obejrzałem wystawę słynnego amerykańskiego fotografa Erwitta Elliota.

Warunki do zdjęć tego dnia były co najwyżej znośne. Niebo było zachmurzone, słońce świeciło na przemian z kolejnym deszczem. Zamieszczam tylko zdjęcia zrobione aparatem cyfrowym, wywołanie zdjęć czarno-białych będzie musiało poczekać. Fotografie wykonałem obiektywem stałoogniskowym 35mm (często przy otwartej całkowicie przysłonie

Newsletter

Zamawiając Newsletter, akceptujesz zasady opisane w Polityce prywatności. Rezygnacja z subskrypcji jest możliwa w każdej chwili.

* Pole obowiązkowe