Na zaproszenie telewizji MDR uczestniczyłem w Goerlitz w wieczorze wyborczym. Była to okazja, by przyjechać trochę wcześniej i przejść się ulicami. Pogoda nie dopisała, było jak wszędzie pochmurno i co rusz siąpił deszcz. Pustka i cisza była wręcz przygnębiająca. Czego się spodziewałem? Myślałem, że napotkam plakaty wyborcze, transparenty z hasłami, może jakichś duskutantów. Choć czyste i starannie odnowione, Goerlitz sprawiało wrażenie sennego, wyludnionego miasta, jakiejś wielkiej historycznej dekoracji. Tylko od czasu do czasu spotykałem podobnych do mnie przybyszy z daleka. W kurtkach przeciwdeszczowych, z mapą w ręku szukali drogi do tutejszych zabytków.
Poniżej zamieszczam wybrane zdjęcia.