W latach 2013-2014 w Oratorium Marianum Uniwersytetu Wrocławskiego przez kilka miesięcy pracował niemiecki artysta Christoph Wetzel. Z podziwu godną cierpliwością, leżąc na specjalnie w tym celu stworzonym rusztowaniu, powoli nanosił kolejne fragmenty fresku na sklepienie zrekonstruowane po wojennych zniszczeniach. Obecnie trudno wyobrazić sobie sklepienie sali bez tych malowideł, a przecież białe plamy zamiast kolorowych plafonów towarzyszyły nam przez wiele lat. Praca współczesnego artysty, wykonana zgodnie z uwiecznionym na fotografiach pierwowzorem, stanowiła ostatni etap renowacji barokowego gmachu. Wetzel to wszechstronny artysta. Uprawia malarstwo, grafikę i rzeźbę. Jego prace prezentuje pięknie wydany przez Kunstverlag Josef Fink tom pod znamiennym tytułem ?Pomiędzy / Dazwischen?.
Album pokazuje różne okresy artystycznej działalności Wetzela, pozwala zapoznać się z różnorodnością i wielostronnością jego twórczości. Urodził się w Berlinie dwa lata po zakończeniu II wojny światowej. Dzieciństwo spędził pośród ruin stolicy Niemiec. Od wczesnej lat interesował się sztuką. W 1967 roku rozpoczął studia malarskie na Hochschule für Bildende Kunst w Dreźnie. Miasto, zniszczone w ostatnich miesiącach wojny, powoli podnosiło się z ruin, rekonstruowano słynne zabytki. Młodych adeptów sztuki przyciągały zbiory malarstwa. Wetzel na początku lat 70. postanowił odbyć dodatkowo studia w zakresie konserwacji. W późniejszych latach wykładał na różnych uczelniach artystycznych w NRD. Od drugiej połowy lat 70. usamodzielnił się, pracował odtąd jako niezależny malarz, kopista i restaurator.
Fascynował go człowiek, twarze, portrety. Mówi o sobie, że jest ?malarzem ludzi?. Wzory do swych prac czerpał z Drezdeńskiej Galerii Obrazów. Interesowały go płótna wielkich mistrzów, które studiował latami fragment po fragmencie. Malarsko dokumentował też ustawienie w pomieszczeniach samych obrazów (wiele przykładów w publikacji). Ciekawe są jego obrazy aktu kobiecego inspirowane płótnami Lucasa Cranacha. Wetzel rozwijał stale także inne techniki artystyczne. Wielkie wrażenie robią jego grafiki pokazujące były obóz koncentracyjny w Ravensbrück czy wykonane z dbałością o najmniejszy szczegół rysunki postaci.
Studia nad obrazami oraz ich własne, artystyczne przetworzenie na współczesny język, wymagały od Wetzela zwrócenia uwagi na dawne techniki malarskie, niejednokrotnie sam musiał wykonywać niektóre farby. Było to szczególne wyzwanie w przypadku malarstwa ściennego barokowego, w którym zaczął się specjalizować. Jednym z wymagających zadań, które poprzedziło wrocławską realizację, było pomalowanie w latach 2004-2005 kopuły odbudowanego Frauenkirche w Dreźnie.
Podstawą prac były kolorowe slajdy, które wykonano w świątyni pod koniec wojny, w 1944 roku. Jednak artysta za cel postawił sobie dotarcie do pierwotnego układu, sprzed licznych renowacji. Konieczne stało się także odtworzenie palety kolorów, pierwotnie użytych przez autora fresku, włoskiego artystę, Giovanniego Battistę Gronego. Czterech ewangelistów oraz cztery cnoty chrześcijańskie, program kopuły kościoła, w interpretacji Wetzela uznaje się za dzieło wręcz wzorowe.
Te wieloletnie doświadczenia niemiecki artysta z powodzeniem wykorzystał przy odtworzeniu fresków w Oratorium Marianum. Można było zastosować typowe dla baroku kolory i farby. Podstawą były kolorowe przezrocza wykonane w 1944 roku i udostępnione przez Instytut Herdera w Marburgu. Wetzel stanął jednak przed podobnym dylematem, jak w Dreźnie. Czy zachowane na zdjęciach freski miały być odwzorowane w najmniejszych szczegółach? Ale na ile są ?oryginalne?? Jaki wpływ na nie miały wszystkie restauracje?
Punktem odniesienia mogła być inna wspaniała sala, udekorowana przez tego samego malarza, Johanna Christopha Handkego, Aula Leopoldina. Jednak porównanie materiału potwierdzało obserwacje artysty, że fresk będzie trzeba zinterpretować na nowo, uwzględniając zamysł i wykonanie pierwotne. Nie była to więc typowa restauracja, fresk bowiem uległ całkowitemu zniszczeniu pod koniec wojny, a rekonstrukcja, w której artysta znalazł miejsce także dla swojej twórczej ekspresji. Szczegółowy opis etapów pracy nad dziełem znajduje się w publikacji. Jego autorem jest ceniony niemiecki historyk, znawca dziejów Śląska, Norbert Conrads.
Barokowe malarstwo stawia przed dzisiejszym fotografem nie lada wyzwanie. Chciano wtedy zachwycać perspektywą oraz stworzyć wrażenie trójwymiarowości. Te wszystkie elementy znajdziemy w Oratorium Marianum. W tomie zamieszczono fotografie profesjonalnych fotografów. Były one dla mnie nie tylko zachętą do pójścia ich śladami, ale też pewnym wyzwaniem . Na prezentowany tom można więc spojrzeć w dwojaki sposób: poznanie twórczości artysty, któremu nasza Alma Mater wiele zawdzięcza, ale też inspiracja do własnych poszukiwań i wprawek. Przykłady moich zmagań zamieszczam w galerii powyżej. Zachęcam do sięgnięcia po ten pięknie wydany tom. Poza wszystkim daje on też nadzieję, że w przypadku zniszczeń dzieł sztuki, mimo ogromu strat, jest czasem także szansa na przynajmniej częściowe wypełnienie luki.