Piotr Kutela, szef prężnie działającego w Jelczu-Laskowicach Stowarzyszenia Lokalnej Grupy Zwiadowców Historii, zaprosił mnie na zwiedzenie drugiego pałacu w mieście, znajdującego się przy ul. Kukułczej 1. Długo się nie zastanawiałem, bo była to jedyna okazja, by w końcu obejrzeć obiekt i otaczający go park (szerzej piszę o tym w innym miejscu). W pałacu odbywało się akurat wielkie sprzątanie przez „Nocą Muzeów”, która odbędzie się w przyszłą sobotę.
Zabrałem ze sobą trzy body i tyleż obiektywów stałoogniskowych, dwa 28mm, w tym tilt-shift oraz 1 stałoogniskowy 35mm. Nie byłem pewien, czy będę miał czas na zmianę obiektów. Wybór okazał się trafny. Warunki były względne. Wprawdzie nie padał już śnieg, ale było szaro, żaden promień słońca nie przedarł się przez nisko wiszące chmury.
Koledzy ze Stowarzyszenia zajęli się sprzątaniem, w tym czasie mogłem zrobić zdjęcia. Muszę przyznać, że sprawiło mi to wielką przyjemność. Motywów było sporo. W wyborze zdjęć uwzględniłem tylko te związane z pałacem i ogrodem. Należy jednak pamiętać, że na terenie ogrodu zbudowano po 1945 roku wiele budynków o różnym przeznaczeniu, od stołówki po garaże. Dzisiaj są opuszczone i staowią wdzięczny obiekt do uprawiania fotografii lost places.
Edycję ograniczyłem do minimum. Myślę, że bez większych problemów można odróżnić obiektywy, których użyłem. Dwa z nich (28mm) wyprodukowano jeszcze na przełomie lat 80/90, trzeci (35mm) przed dwoma laty.