Wczoraj wieczorem ulice Pragi spowiła gęsta mgła. Było cicho i tajemniczo. Jedynie od czasu do czasu mijali nasi samotni przechodnie lub zakochane pary. Życie miasta przeniosło się do licznych knajp i barów. Dobiegał z nich śmiech i dźwięki zabawy.
Dziękuję Markowi za przejęcie roli przewodnika i pokazanie ulubionych zakątków stolicy Czech. Zdjęcia zrobiłem w kolorze, część z nich przekonwertowałem na czerń i biel.