Świadkowie i pamięć

Obchody rocznicowe w Auschwitz-Birkenau

Uczestniczyłem w obchodach 80. rocznicy wyzwolenia niemieckiego obozu koncentracyjnego i zagłady Auschwitz-Birkenau. Zorganizowano je z dużym rozmachem. Nie przemawiał żaden z polityków, głos zabrali jedynie świadkowie. Dzisiaj około 100letni byli więźniowie, w krótkich przemówieniach przywoływali tragiczne doświadczenia, ale za każdym razem wzywali, by ich ból i krzywdy nie poszły na marne. Można było odnieść wrażenie, że raz jeszcze, prawdopodobnie ostatni, zdobyli się na ogromny wysiłek dotarcia do współczesnych pokoleń. Także w imieniu tych, którzy nie przeżyli.

W namiocie przygotowanym dla świadków i głównych gości pojawiło się wiele osób, które chciały zamienić choć kilka zdań z byłymi więźniami. Przez chwilę obserwowałem te sytuacje. Czasami jednego ze świadków słuchało kilka osób. Mieli przed sobą smartfony, słuchali, nagrywali i fotografowali.

Czy przekaz świadków dotarł? Czy wysiłek się opłacił? Jak w przyszłości będą wyglądać obchody bez udziału ocalonych? Jak w ogóle opowiadać o holokauście i doświadczeniach nie-żydowskich ofiar? Mam wrażenie, że mamy świadomość przemijania, ale nadal za mało uwagi poświęcamy słowom żyjących jeszcze ofiar nazizmu czy komunizmu.

Za chwilę tylko od nas będzie zależeć, co z ich przesłaniem zrobimy, czy ich cierpienie, wbrew powtarzanym przez dekady deklaracjom, nie okaże się daremne.

Newsletter

Zamawiając Newsletter, akceptujesz zasady opisane w Polityce prywatności. Rezygnacja z subskrypcji jest możliwa w każdej chwili.

* Pole obowiązkowe